piątek, 30 marca 2012

VII

Zadzwoniłam do mamy , że z Leną , Martinem i Ignasiem jedziemy pod namiot. Pojechaliśmy nad Wartę , rozbiliśmy namioty. Lena z Ignasiem wiąż się do siebie kleili nawet nam nie pomogli ;D hehe . no ale cóż takie życie zakochanych . Martin wciąż zerkał na mnie , wbijał akurat śledzie od namiotu gdy nagle było słychać głośny krzyk. Spojrzałam się na Martina co zrobił .
- co się stało ? - spojrzałam na niego zmartwiona
- nic zapatrzyłem się i uderzyłem się w palec wbijając tego zasranego gwoździa - zaśmiał się
Spojrzałam na niego z uśmiechem .
- jak skończysz przyjdź o tam. - wskazałam mu palcem gdzie . - trafisz?
- do ciebie zawsze - zaśmiał się
- będę czekać .
Ruszyłam w stronę pięknej i zacisznej plaży. Złapałam po drodze ręcznik. Było bardzo ciepło , więc wpadłam na pomysł , że się trochę poopalam no w końcu zanim Martin to wszystko zrobi to trochę minie. Rozłożyłam ręcznik i rozebrałam się do bielizny . Opalałam się w ciepłych promieniach słońca , gdy nagle ujrzałam czyiś cień i słyszałam głośne krzyki. Ta . Ignaś biegł z Leną do wody , żeby ją wrzucić . Zaśmiałam się patrząc na ich wygłupy . Usiadłam twarzą do wody opierając się na rękach od tyłu i nagle poczułam czyiś dotyk . Po moim ciele przeszły dreszcze, ubóstwiam ten dotyk , delikatnie się odwróciłam i poczułam jak Martin mnie czule całuje. Oddałam się jego pocałunkom.
- mogę usiąść obok Ciebie kochanie ? - zapytał
- no jasne , że możesz - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
- cieszę się , że jesteś tu ze mną , Ignaś też się cieszy , że Lena tu jest . Mam nadzieję , że to będzie niezapomniany weekend.
Zaczęliśmy się czule całować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz